Autor Wiadomość
aaa4
PostWysłany: Pon 12:32, 10 Wrz 2018    Temat postu: zx

ingari westchnal ciezko.

-I znowu polityka przeszkadza podbojowi. Zdobycie tego wspanialego zamku byloby wielkim zwyciestwem. Kasumi zasmial sie.

-To prawda. - Patrzyl na ruch na murach. - To byl najlepszy przeciwnik, z jakim przyszlo nam walczyc. Juz sporo sie od nich nauczylismy. Mury zamkow u podstawy rozszerzaja sie. To nowy i sprytny pomysl. Saperzy nie byli w stanie zrobic wylomu podkopem. A te bestie, na ktorych jezdza. Alez one pedza, jak Thun przez tundre na naszej ziemi. Trzeba zdobyc kilka zwierzat. Tak, ci ludzie to znacznie wiecej niz zwykli barbarzyncy.

Zastanawial sie nad czyms przez chwile.

-Niech zwiadowcy i straz przednia uwazaja na wszelkie znaki obecnosci lesnych diablow. Chingari splunal siarczyscie.

-Zle duchy znowu wedruja na pomoc w wielkiej liczbie. Sa jak ci barbarzyncy, jak sztylet wbity w bok.

-Kiedy w koncu podbijemy ten swiat, zajmiemy sie tymi stworami. Barbarzyncy dostarczaja nam dobrych i silnych niewolnikow. Niektorzy sa nawet na tyle cenni, ze mozna by ich uczynic wolnymi wasalami, jezeli zloza przysiege wiernosci naszym domom. Lecz nieczysci... musza zniknac z powierzchni ziemi.

Kasumi milczal przez chwile.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group